22 maja Kościół wspomina św. Ritę z Cascii, patronkę od spraw trudnych i po ludzku niemożliwych.
W naszym kościele odbyła się więc uroczysta Msza św. w intencji próśb zanoszonych do Boga za wstawiennictwem św. Rity i comiesięczne nabożeństwo do św. Rity, które jest zawsze odprawiane 22. dnia każdego miesiąca. Podczas tego nabożeństwa kapłan wyczytuje prośby czcicieli św. Rity przed ślicznie przygotowaną figurą Świętej i relikwiami św. Rity (które otrzymaliśmy z Cascii).
Próśb jest dużo i dotyczą bardzo trudnych spraw naszych Parafian. W kościele ludzie proszą o wszystko, m.in. o uzdrowienie z choroby nowotworowej, pracę, za osoby będące daleko od Boga, by św. Rita wyjednała cud w tych intencjach. Nie pomijają dzieci i młodzieży oraz starszego pokolenia. Nabożeństwo odbywa się w podniosłym nastroju: świątynia przybrana w róże, wypełniona czcicielami św. Rity, pięknie rozbrzmiewa pieśniami ku czci Świętej, autorstwa naszego pana organisty - Michała Kulasa.
Rita jest więc ekspertką od tego, co trudne i zawiłe, poplątane, katastrofalne, nie rokujące nadziei, ale Rita potrafi z tego wyprowadzić dobro dla człowieka, zgodnie z wolą Bożą. Można zatem przez jej wstawiennictwo wyprosić wszystko. Warto podkreślić, że Rita dostąpiła wielkiej łaski. W Wielkim Poście 1443 r. została obdarzona stygmatem rany na czole, powstałym od kolca cierniowej korony. Stygmat ten nosiła przez 15 lat.
Opiekunem wspólnoty św. Rity jest ks. Marek Cieszyński, który nazywa św. Ritą po prostu swoją przyjaciółką. Jest bardzo zaangażowany w kult św. Rity, dlatego Święta jest wyjątkowo czczona, z czego wszyscy się bardzo cieszą. Na szczęście są właśnie tacy święci, tak jak św. Rita, którzy to współczesne społeczeństwo dźwigają i dodają mu siły. Św. Rita przywraca prawdziwy obraz człowieka, który w promieniach Bożej miłości jest naprawdę piękny.
Reasumując, jednym z największych doświadczeń XXI wieku jest wzywanie orędownictwa różnych Świętych. Bóg przez wieki ukazuje nam, że nie ma dla Niego spraw nie do rozwiązania. Dlatego, jeśli myśleć tylko w ludzkich kategoriach, św. Rita była wielką przegraną, miała nieudane życie, nieszczęśliwe małżeństwo, impertynenckie dzieci i nieustanne kłopoty, które nic nie zwiastowały. Przeżyła wszystko to, czego ludzie ze wszystkich sił unikają, a jednak okazało się, że właśnie takie wydarzenia zaprowadziły Ją do świętości i były najlepszą z dróg do Boga, człowieka i życia. To autorytet aż do granic wytrzymałości, bo przecież można w życiu narzekać, lamentować i czekać z założonymi rękoma lub wyrywać włosy. Ale to nie ma sensu. Jest lepsze rozwiązanie ? przyjaźń ze świętą Ritą (jak to podkreśla ks. Marek), która nie tylko wysłuchuje naszych modlitw, próśb, ale uczy zaufania do Boga w każdej sytuacji, nawet po ludzku najtrudniejszej.
Wspólnota św. Rity